Julia Golding

Garderoba Królowej: historia Elżbiety II i jej strojów

literatura młodzieżowa



Julia Golding, Kate Hindley „Garderoba Królowej: historia Elżbiety II i jej strojów”, Wydawnictwo Zysk i-S-ka 2021 rok wydania, autorką polskiego tłumaczenia jest Ewa Horodyska.

W jaki sposób trafiłam na tę książkę? Przypadkiem, znowu mnie ktoś zawołał. Postać z okładki, ubrana w niezwykle piękną suknię, z koroną na głowie, trzymająca w jednej ręce berło, w drugiej psa, otoczona kwiatami i różnymi przedmiotami, zapraszała mnie do siebie. Poczułam się onieśmielona, że sama Królowa zachęca mnie, by poznać bliżej jej świat, patrząc na niego z perspektywy ubiorów i biżuterii, które nosiła. Bardzo mi się ten pomysł spodobał. Postanowiłam skorzystać z zaproszenia.

Autorka przedmowy Michelle Cla pton (projektantka kostiumów do serialu Netflixa „The Crown” zauważa fakt, że „dla większości ludzi to, w co się ubierają nie ma większego znaczenia i że mają oni zawsze możliwość wyboru. A czy potrafimy sobie wyobrazić, jakby było, gdybyśmy wiedzieli, że każdego dnia to, w co się ubierzemy, będzie komentowane przez miliony ludzi na świecie?

Dzieje się tak w przypadku osób publicznych, bardzo popularnych, gwiazd muzyki czy filmu, często to właśnie one wyznaczają nowe trendy w modzie.

Jednak w przypadku głów najważniejszych osób z rodów królewskich sprawa jest bardziej skomplikowana, ubiór musi być odzwierciedleniem powagi urzędu, odpowiedzialności, nie ma możliwości swobody wyboru czy kreowania swojego wizerunku.

Pierwszy opisany strój to sukienka do chrztu, pochodząca z 1841 roku. Noszona przez 61 potomków królewskiej rodziny! Ubranko zaprojektowała i uszyła Janet Sutherland, córka górnika, co było dla niej wyjątkowym wyróżnieniem, ponieważ w tamtym czasie był to przywilej krawców z wyższych sfer. Tkaninę, jedwab utkano w Londynie, koronki sprowadzono z Devonu. Jak należało dbać o to ubranko? Według pozostawionych instrukcji: prać w wodzie źródlanej, przechowywać w ciemnym pomieszczeniu. Dopiero w 2004 roku odłożono je. Dzieci rodziny królewskiej są chrzczone w jego dokładnej replice.

Na nową drogę życia Elżbieta weszła w sukni ślubnej, której projekt wykonał Norman Hartnell. Był rok 1947 bardzo trudny dla kraju podnoszącego się po wojnie. Nawet materiał na królewską suknię kupiony był na kartki. Suknia uszyta była z chińskiego jedwabiu, miała długie rękawy, ozdobiona była kryształkami i perełkami. Kwiaty i kłosy zboża symbolizowały odrodzenie i nadzieję. Los sprawił, że to właśnie Elżbieta objęła tron.

Szatę koronacyjną Elżbiety stworzył jej ulubiony projektant Norman Hartnell. Uszyta była z białego atłasu, same hafty zajęły szwaczkom 3500 godzin w ciągu 3 miesięcy! Ozdobiona została m.in. godłami Anglii oraz Szkocji. Gałązki oliwne, kłosy zbóż dodane zostały jako symbol pokoju i obfitości. Na suknię Elżbieta miała nałożony tradycyjny płaszcz koronacyjny uszyty przez Ede&Ravenscroft, krawców szyjących dla królewskiej rodziny od 1689 roku. Płaszcz mierzył 5,5 metra i był obszyty futrem. Ciężar szaty i płaszcza miał przypominać Królowej o odpowiedzialności i powadze jej obowiązków.

Jednym ze znaków „swobody” w wyglądzie Królowej była chustka na głowie. Nosiła ją, kiedy często dla wytchnienia jeździła range roverem. Innym nakryciem głowy, który stwarzał możliwość odrobiny ekstrawagancji był kapelusz, miała ich mnóstwo.

Książka wydana jest w twardej oprawie i większym formacie. Uwagę przykuwają świetne ilustracje Kate Hindley, która dzięki zadbaniu o najdrobniejsze szczegóły stworzyła wyjątkowy styl tej książki. Ujmują przemykające po stronach ulubione psy Królowej rasy corgi, szczególiki od drobniutkich motywów roślinnych na tkaninach ubraniowych przez piękne przedmioty, wszystko dopełnione kolorami, współgra i przemyca humor, co jest dodatkową zaletą.

Tekst jest zarówno dla dzieci jak i dorosłych, udowadnia, że historia wcale nie musi być nudna, jeśli tylko mamy pomysł, jak ją przekazać.

Polecam! Książka jest dostępna w zbiorach biblioteki w zamku.

Ag.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz