Ruth Ware
Pod kluczem
kryminał, thriller
„Panie Wrexham, to ja jestem tą
nianią ze sprawy Elincourtów. I nie zabiłam tego dziecka.”
Kiedy Rowan natrafia na intratną
ofertę pracy jako niania w pięknej willi położonej z dala od miasta, nie waha
się ani chwili. Pragnie zamieszkać w tym wiktoriańskim domu oraz stać się
częścią rodziny państwa Elincourtów, nawet jeśli wokół domu krążą przesądy, a
poprzednie nianie szybko zrezygnowały z posady. A jak będzie z Rowan?
Willa państwa Elincourtów może
zachwycić, zwłaszcza osobom, które uwielbiają ciszę, spokój, piękne widoki oraz
bycie z dala od sąsiadów. Dom w wiktoriańskim stylu jest przepełniony
technologią, aż czasem przytłacza fakt, że pewne rzeczy trzeba sterować poprzez
aplikacje. Co więcej, monitoring i możliwość stałej obserwacji niani bądź
dzieci czasem postawi pytanie, czy to nie jest już przekroczenie pewnych granic.
Rowan od pierwszych dni opieki
nad trójką dzieci nie ma łatwo. Dziewczynki nie zawsze są grzeczne i posłuszne,
ich zmienne zachowania wprowadzają nieraz chaos i niezrozumienie. Czy one z
zasady nie przepadają za nową osobą, czy może za tym kryje się coś innego? Czy
to przez córki państwa Elincourtów poprzednie nianie zrezygnowały z posad? A
może to jednak sprawka willi, w której dzieją się dziwne, niewyjaśnione rzeczy?
Z każdym dniem skrywane tajemnice domu dają się Rowan we znaki. Groza i
napięcie wiszą w powietrzu. Im dalej brniemy, tym bardziej się zastanawiamy,
czy pogłoski o nawiedzonym domu nie są przypadkiem prawdą. Poznajemy również
bardzo ciekawy, tajemniczy ogród, który ma intrygującą historię, tak więc
miejsce akcji tej powieści jest zdecydowanie wyjątkowe i warte „odwiedzenia”.
Bohaterowie – barwni i różnorodni,
choć nie zawsze da się ich lubić. Są momenty, gdzie niekoniecznie rozumiemy ich
zachowanie, zwłaszcza gdy zmienia się ono o sto osiemdziesiąt stopni w jednej
sekundzie. Trzeba jednak przyznać, że są oni dobrze wykreowani. Ciekawi. I
każdy z nich skrywa jakiś sekret. Musimy przebyć do końca książki, aby
dowiedzieć się całej prawdy. Dostrzeżemy też, że jednak rodzina Elincourtów
wcale nie jest taka idealna, jak się wydaje.
Ruth Ware ma lekki i przyjemny
styl, dzięki któremu można zatopić się w historię. Książkę najlepiej czytać po
zmroku, wtedy czytelnicze zmysły lepiej odczują klimat wiszącej w powietrzu
grozy, chociaż Pod kluczem
zaliczyłabym do lżejszych thrillerów. Co więcej, zakończenie historii
zdecydowanie zaskakuje, jednakże czy nam się ono spodoba, to już kwestia
indywidualna.
W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz